Czy koronawirus zatrzymał ekspansję polskich firm w Niemczech? Relacja z Webinaru Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości
Województwo Zachodniopomorskie i Niemcy dzieli zaledwie kilkanaście kilometrów. Do Berlina mamy bliżej niż do warszawy, trudno się więc dziwić, ze współpraca gospodarcza między naszym regionem, a sąsiadami z zagranicy jest bliska. Dotychczas wymiana handlowa przebiegała bardzo sprawnie, a wielu polskich przedsiębiorców upatrywało dla siebie szansę rozwoju w ekspansji i poszukiwaniu klientów w Niemczech. Wszystko zmieniła jednak pandemia koronawirusa. Jak sytuacja wygląda teraz? Czy polskie firmy dobrze radzą sobie na rynku niemieckim?
Gośćmi Webinaru Live Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości byli: Mariusz Nowak (Kancelaria Podatkowa Goldenstein), Karol Gościński (Prezes Zarządu firmy GP Szczecin), Dawid Kakowski (Prokurent w firmie Nissen) oraz Tomasz Łyżwiński (Regionalne Centrum Innowacji i Transferu Technologii ZUT)
• Niemiecki lockdown trwa od listopada. Według ostatnich informacji taka sytuacja może utrzymać się nawet do Wielkanocy. Firmy w tym kraju mają szerokie wsparcie finansowe od Rządu, ale przedsiębiorcy również chcieliby już wracać do pracy i często sprzeciwiają się kolejnym restrykcjom
• Z punktu widzenia Pomorza Zachodniego najistotniejszą komplikacją jest utrudnienie przepływu pracowników transgranicznych. Wielu mieszkańców Szczecina przeprowadziło się na polsko-niemieckie pogranicze
• Ekspansja polskich firm do Niemiec nadal jest możliwa. Eksperci przyznają, że jest to rynek hermetyczny, ale bardzo perspektywiczny. Wielkim zainteresowaniem cieszy się nasz przemysł, ale i usługi czy nawet… gastronomia.
• Według ostatnich informacji Polska w czasie pandmeii stałą się pątym co do wielkości partnerem Niemiec w zakresie wymiany handlowej. Przed nami są takie kraje jak: USA, Chiny, Holandia i Francja. To zdecydowany awans i dobra prognoza dla naszych przedsiębiorców.
Gospodarcza walka z efektami pandemii koronawirusa zajmuje w ostatnim czasie wszystkie kraje naszego kontynentu. Jedne gospodarki radzą sobie lepiej, a inne pogrążają się w recesji. Sytuacja Niemiec jest skomplikowana – z jednej strony to jeden z najsilniej uprzemysłowionych krajów, który zasłużył na miano „europejskiego tygrysa”, ale z drugiej trwający od miesięcy lockdown spowodował, że recesja w tym kraju w pierwszym kwartale roku 2021 była największa od ponad 30 lat. Polskie firmy często upatrywały swoich szans w podbijaniu – jakby nie patrzeć – bliskiego terytorialnie rynku niemieckiego. Czy pandemia koronawirusa mogła zatrzymać te plany? Czy przedsiębiorstwa w planach ekspansji międzynarodowej nadal powinny uwzględniać Niemcy?
- Bezpośrednio współpracuję z wieloma firmami z Polski, które pracują na terenie Niemiec. Najnowsze dane makroekonomiczne, które są dostępne pokazują, że bezrobocie w Niemczech wzrosło o pół miliona, a spadek PKB liczony jest powyżej 5%. W Niemczech przez ostatnie 12 miesięcy eksport zmniejszył się o 10%, a import o 5%. Suma wszystkich dofinansowań dla firm wyniosła ponad 50 miliardów Euro, ale ogólnie można powiedzieć, że pewna gospodarcza stabilizacja kraju została zachwiana – wyjaśniał Mariusz Nowak. – Firmy polskie, które wykonują usługi na terytorium Niemiec świadczą je w sposób ciągły, pieniądze są wypłacane na czas, jedyną komplikacją może być np. trudność w przekraczaniu granicy – dodaje ekspert.
- Na podstawie spływających do nas z rynku europejskiego zapytań można stwierdzić, że wiele firm stara się zastąpić dostawców z dalekiego wchodu dostawcami z Unii Europejskiej. Wzrost świadomości odnośnie zagrożenia łańcucha dostaw sprzyja europejskim producentom. Według firm bezpieczniejszy jest droższy dostawca z Europy, niż tańszy, ale mniej pewny dostawca z Azji – mówił Tomasz Łyżwiński z Regionalnego Centrum Innowacji i Transferu Technologii. – Zapytania od firm niemieckich dotyczą zwykle podwykonawców w przemyśle metalowym czy chemicznym – dodaje ekspert.
Nagranie webinaru można odtworzyć na naszym kanale YouTube