Podczas czwartkowego Webinaru Live Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości eksperci komentowali na bieżąco ogłoszone przez Premiera Mateusza Morawieckiego obostrzenia. Wchodzą one w życie od soboty i zakładają, że zamknięte będą markety budowlane i RTV oraz salony fryzjerskie i kosmetyczne. Twardy lockdown to pokłosie rekordowej liczy zakażeń koronawirusem. Przekroczyła ona 34 tysiące dziennie.
"Obawiam się szerokiej fali upadłości firm"
Nowe obostrzenia nie są zaskakujące, ale na pewno odbiją się na kondycji wielu firm. W czwartek podczas Webinaru Live Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości w Szczecinie dyskutowano na temat sytuacji przedsiębiorców w obliczu kolejnego lockdownu.
– Od kilku dni przedsiębiorcy przeczuwali, że obostrzenia zostaną wprowadzone. To jest związane ze wzrostem zakażeń. Mamy ponad 34 tysiące zakażonych i nikt z nas nie jest zdziwiony tym, że działania muszą być podjęte. Nie wprowadzono ograniczenia mobilności, ale wydaje mi się, że jest to związane z tym, że musiałoby być to wprowadzone ustawą, a nie rozporządzeniem – wyjaśnia Hanna Mojsiuk, Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.
Branże, które zostaną zamknięte od najbliższej soboty, w ostatnich miesiącach mogły funkcjonować w miarę normalnie. Prezes PIG zauważa, że w znacznej gorszej sytuacje są sektory gospodarki nieczynne od jesieni 2020. To dla nich w pierwszej kolejności powinno zostać przygotowane wsparcie.
– W najtrudniejszej sytuacji pozostaje branża HoReCa (łączne określenie sektora hotelarskiego oraz gastronomicznego – przypis. red.) i wszystkie powiązane z nią firmy. Turystyka to nasza domena i jako region jesteśmy bardzo silnie uzależnieni od sytuacji tego sektora gospodarki. Obawiam się szerokiej fali upadłości takich firm, nie są to dobre informacje – mówi Mojsiuk.
Przedsiębiorców najbardziej dotyka brak poczucia stabilizacji
Lockdown ma obowiązywać w Polsce od soboty, 27 marca, do 9 kwietnia. W tym czasie wypada Wielkanoc, więc zamknięcie niektórych branż będzie relatywnie mniej dotkliwe. Eksperci zwracają jednak uwagę na coś innego.
– To nie jest kwestia dwóch tygodni czy miesiąca. Od ponad roku trwa niepewność tego, co się będzie działo w kolejnych tygodniach. W danych makroekonomicznych się bronimy, bo połowa branż dobrze sobie radzi i ona uzupełnia w statystykach straty przedsiębiorców objętych lockdownem. Mamy więc pewien dysonans: świetnie radzą sobie przemysł, produkcja czy branża e-commerce, a w dramatycznej sytuacji są turystyka, hotelarstwo, gastronomia czy branża eventowa – zauważa Edyta Wojtyla z Wyższej Szkoły Bankowej w Szczecinie. – Upadłości już są. Hotele i restauracje bardzo często nie są w stanie wytrzymać kolejnych obostrzeń – dodaje ekspertka.
– Dwa tygodnie lockdownu nie będą kluczowe, skoro mamy cały rok pełen obostrzeń. To jest czas, który niewiele zmieni gospodarczo. Pytanie, czy po świętach zacznie się luzowanie obostrzeń. Przedsiębiorcy bardzo mocno czekają na odwilż gospodarczą i jest wiele branż, dla których tylko szybki powrót do pracy to szansa na istnienie – dodaje Anna Szymańska z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Webinar Live Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości odbywa się w co drugi czwartek. Można go oglądać na Facebooku Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości oraz portalu wSzczecinie.pl.
Zapis z webinaru można obejrzeć na naszym kanale YouTube [KLIK]