Czy restauracja to dobry pomysł na biznes? „Na start potrzeba nawet pół miliona złotych”
W drugim odcinku programu „Zakładamy firmę” realizowanego przez Polską Fundację Przedsiębiorczości oraz portal wSzczecinie.pl pokazywaliśmy specyfikę branży gastronomicznej. Czy w obecnych czasach zakładanie restauracji jest dobrym pomysłem? Eksperci przyznają, że to biznes bardzo niepewny, szczególnie w czasach pandemii COVID-19. Jednocześnie mówią, że jeżeli kuchnia jest pasją, to gastronomia może być sposobem na dobre zarobki i satysfakcjonującą pracę. – Gdzie się zarabia w restauracjach? Tam, gdzie nie ma wielkich kosztów i wielkich wymagań. Większe koszty i mniejsze przychody mają restauracje z ambicjami, więcej zarania się na fast foodzie, prostych restauracjach i np. food truckach – mówi ekspert gastronomiczny Iwona Niemczewska.
Zachęcamy do obejrzenia odcinka na naszym kanale YouTube
Największa pułapka gastronomii? „Hurraoptymizm, że po miesiącu zaczniemy zarabiać”
Nasi eksperci przyznają, że kwota startowa przy otwarciu lokalu gastronomicznego to minimum 300 tysięcy złotych. Niektórzy restauratorzy nie są w stanie ocenić racjonalnie z jak wielkimi kosztami wiąże się ten biznes. Sam zakup sztućców to koszt kilku tysięcy złotych, ważne jest wyposażenie kuchni, aranżacja wnętrza czy odpowiednia promocja. Również koszty personalne rosną z kwartału na kwartał. Koszt zatrudnienia dobrego kucharza to kilka tysięcy złotych miesięcznie. Coraz więcej kosztuje także obsługa kelnerska czy usługi sprzątania. Gastronomia wymaga więc dużych nakładów finansowych na start.
- Pułapką może być hurraoptymizm, że po miesiącu będziemy zarabiać pieniądze. Może nawet czasami tak się dzieje, bo jest coś nowego, jest modne, trzeba to sprawdzić. Później zaczynamy patrzeć na tabelki i nie zarabiamy, zaczynamy oszczędzać. Najpierw tańsze produkty, potem mniejsze pensje dla pracowników, ludzie odchodzą i jeszcze bardziej oszczędzamy. Ludzie to bardzo czują – mówi Iwona Niemczewska.
- Mamy inflacje rosną ceny energii elektrycznej, prądu, ale i żywności. Pracownicy również chcą wyższych wynagrodzeń. Biznes gastronomiczny jest bardzo niestabilny. To papierek lakmusowy gospodarki, jak się coś źle dzieje to gastronomia odczuwa to pierwsza – mówi Maciej Szałabałkin z restauracji Piastów30.
Lokalizacja w przypadku gastronomii to priorytet. „Bulwary szczecińskie to modna lokalizacja, ale tylko sezonowo”
Poza kuchnią eksperci przyznają, że bardzo ważnym elementem sukcesu w branży gastronomicznej jest odpowiednia lokalizacja.
- Lokalizacja odgrywa na pewno dużą rolę w sukcesie restauracji. Zawsze jednak dobra kuchnia się obroni, ale ludzie mogą usłyszeć o niech trochę później. Dobra lokalizacja pomaga w gościach „z ulicy”. Bulwary szczecińskie są świetną lokalizacją sezonową, poza nim ruch spada. Dobre lokalizacje to ul. Rayskiego, Śląska czy Deptak Bogusława – mówi Jacek Lenkowski z restauracji Tkacka 7 w Szczecinie.
Mogłoby wydawać się, że w gastronomii najpewniejszym rodzajem działania będzie założenie pizzerii, kebaba lub lokalu z chińskim jedzeniem. Eksperci jednak studzą zapał tych, którzy tak myślą. Konkurencja na rynku jest tak wielka, że nic, co jest złej jakości nie ma szans na powodzenie: - To uwielbiane rzeczy i często się bronią, ale nie zawsze. Jeżeli chcemy otworzyć pizzerię to ona musi być dobra i ofertować produkty wysokiej jakości. Na pewno jest tego dużo na rynku i jest o ryzyko – dodaje Lenkowski.
Polska Fundacja Przedsiębiorczości oferuje „wsparcie w starcie”
Co roku w Szczecinie powstaje kilkanaście albo nawet kilkadziesiąt nowych restauracji. Wiele z nich jednak szybko znika. Czy to więc dobry sposób na biznes?
- Przedsiębiorcy musza brać pod uwagę, że jesteśmy w zagrożeniu pandemicznym i możemy zostać zamknięci. Każdy, kto zakłada restaurację musi mieć dobre zaplecze finansowe. Moim zdaniem minimum pół miliona złotych. To nie jest bagatelna kwota. Jeżeli jednak znamy się na rzeczy i kuchnia jest naszą pasją to pieniądze powinny się zwrócić – mów Katarzyna Rogoźnicka z Centrum Doradztwa Gospodarczego Kiżuk & Michalska.
Wsparcie w starcie działalności oferuje także Polska Fundacja Przedsiębiorczości. Dla m.in. województwa zachodniopomorskiego uruchomiono właśnie nowe fundusze. - Projekt oferuje szerokie wsparcie dla osób, które dopiero stawiają pierwsze kroki w biznesie. Mowa o studentach, osobach nie posiadających zatrudnienia, zarejestrowanych bezrobotnych lub opiekunach osób niepełnosprawnych. Jednostkowa wartość pożyczki nie może przekroczyć 20-krotnej wysokości przeciętnego wynagrodzenia. Oprocentowanie pożyczki to kwota zupełnie symboliczna, a okres spłaty może być podzielony nawet na siedem lat z roczną karencją w spłacie. W ramach pożyczki można finansować zakup środków trwałych, urządzeń, środków transportu niezbędnych do prowadzenia działalności czy materiałów, towarów i usług niezbędnych do rozpoczęcia działalności – mówi Wojciech Nowak, Członek Zarządu Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości.
Więcej informacji o pożyczkach na start na stronie Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości.