„Bezrobocie nie jest czynnikiem, który pozwala nam zmierzyć, czy mamy już kryzys gospodarczy”
Gospodarka w trzecim kwartale roku 2022 rzuca nam wiele pytań, na które odpowiedzi nie znamy i pewnie jeszcze długo nie poznamy. Nie zmienia to faktu, że przedsiębiorcy muszą działać, inwestować, planować rozwój zastanawiać się nad dalszym kierunkiem działania, co wcale nie jest łatwe przy tylu niewiadomych. – Zarządzanie kryzysowe i zarządzanie w kryzysie. Polscy przedsiębiorcy opanowali to w sposób wzorowy. Niejeden miałby tu już tytuł magistra albo profesora – mówi prof. Jarosław Korpysa, ekonomista z Uniwersytetu Szczecińskiego.
Zapraszamy do wysłuchania podcastu na naszym kanale YouTube (klik) - gościem Michała KAczmarka jest prof. Jarosław Korpysa, ekonomista z Uniwersytetu Szczecińskiego
Które firmy najmocniej odczują kryzys gospodarczy? Sektor MŚP odporniejszy niż przemysł?
Czy wojna w Ukrainie będzie miała nadal wpływ na europejską gospodarkę? Na jakim poziomie zatrzyma się inflacja? Czy bezrobocie zacznie rosnąć? Co dalej z sektorem nieruchomości? Pytań wiele, a ostatnie tygodnie nie przynoszą na nie jednoznacznej odpowiedzi. Ostatni kwartał roku 2022 to bardzo intensywny czas dla całej gospodarki.
W podcaście Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości prof. Jarosław Korpysa, ekonomista z Uniwersytetu Szczecińskiego przyznaje, że przedsiębiorcy muszą radzić sobie z szeregiem zmiennych, które wpływają na ich codzienne funkcjonowanie.
- Co miesiąc inflacja rośnie i spodziewam się nawet miesiąca ze wskaźnikiem powyżej 20%. Spadki możliwe są pewnie dopiero w kwietniu lub w maju 2023 roku – mówi prof. Korpysa. – Podwyżki stóp procentowych działają na gospodarkę z dużym opóźnieniem, ceny energii szybują, panuje powszechna niepewność. Nawet jeżeli cena prądu zostanie zawieszona na określonym poziomie to i tak wiele energochłonnych sektorów gospodarki nie może odetchnąć z ulgą. Paradoksalnie więc mniejsze firmy będą mieć lepsze perspektywy trwania niż firmy wielkie – mówi gość podcastu Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości.
- Przedsiębiorcy również doszli do ściany jeżeli chodzi o podwyżki cen usług i towarów. Spodziewam się, że również presja płacowa zostanie delikatnie zatrzymana – dodaje ekonomista.
Prof. Korpysa: „Bezrobocie nie jest już wyznacznikiem kryzysu gospodarczego”
Jakie symptomy mogą zwiastować kryzys? Kiedy nadchodziła pandemia czy wojna w Ukrainie to jako pierwsze odczuwały to sektory transportowe, spedycja, logistyka i handel międzynarodowy. Inflacja czy kryzys energetyczny dotyka nas bardziej wewnętrznie. Eksperci nie mają wątpliwości, że na ten moment najwięcej traci – stabilne dotąd – budownictwo.
- Popyt na mieszkania jest, ale budowy się zatrzymały. Nie są także udzielane kredyty, bo po prostu powszechna zdolność kredytowa jest zdecydowanie niższa niż jeszcze kilka miesięcy temu – mówi prof. Jarosław Korpysa, ekonomista z Uniwersytetu Szczecińskiego.
- Budownictwo już ogłasza nam, że kryzys jest albo jest bardzo blisko. Kredyty hipoteczne są na rekordowo niskim poziomie, a tego nie było od lat. Deweloperzy nie podejmują nowych inwestycji. Nie ma może ogromnego spadku cen mieszkań, ale nie spodziewajmy się, że to będzie kilkadziesiąt procent – mówi prof. Jarosław Korpysa. – Bezrobocie jest rekordowo niskie i nie stało się ono wyznacznikiem kryzysu gospodarczego. Mamy niż demograficzny, mamy kryzys uchodźczy. Należy zdefiniować na nowo czynniki zwiastujące problemy gospodarcze. Na ten moment na pewno bezrobocie jest na niskim poziomie i w dużej mierze jest to zasługa działania przedsiębiorców - mówi ekspert.
ZACHĘCAMY DO WYSŁUCHANIA CAŁEGO PODCASTU