Czy czterodniowy tydzień pracy niedługo będzie standardem? To dość odważna teza, ale na pewno są branże, które będą mogły bardziej elastycznie regulować czas pracy swoich pracowników. Kilka miesięcy temu w podcaście Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości przedstawiliśmy firmę NCDC, która jako pierwsza na Pomorzu Zachodnim zaproponowała pracownikom taki system pracy. Jak wygląda sytuacja w firmie po kilku miesiącach? Czy ewaluacja okazała się sukcesem? Wątpliwości nie ma Paweł Finkielman, zarządzający przedsiębiorstwem, który w rozmowie z Michałem Kaczmarkiem przyznał, że już pod koniec roku pracownicy będą mogli liczyć na kolejną zmianę – praca od poniedziałku do czwartku w NCDC zostanie skrócona do ośmiu godzin. – Wolimy mówić o trzydniowym weekendzie niż czterodniowym tygodniu pracy – mówi Finkielman.
„Chcieliśmy zrobić coś dla naszych pracowników”
NCDC jest jedyną w regionie firmą, która oficjalnie wprowadziła czterodniowy tydzień pracy. Naśladowców może być jednak wkrótce zdecydowanie więcej, bo jest to trend na rynku pracy, który jest wymieniany przez zarówno menadżerów jak i samych pracowników bardzo często, jako pomysł pożądany i bardzo przyszłościowy. W NCDC zmiany się sprawdziły.
- Jak zaczęliśmy wprowadzać zmiany to świat wyglądał spokojniej, teraz mamy inflację, wojnę w Ukrainie, trudno więc porównywać dane z dzisiaj do danych sprzed roku. To wszystko byłoby trudne do porównania pod kątem operacyjnym. Udało się na pewno jeżeli chodzi o satysfakcję ludzi, zadowolenie pracowników, ja zawsze mówię, że mamy w NCDC trzydniowy weekend – mówi Paweł Finkielman, prezes zarządu w firmie NCDC. – Dostałem informacje od naszego działu finansowego, że nasze zyski są niemal identyczne jak rok temu. Skracając godziny pracy dostaliśmy te same zyski. Biorąc pod uwagę wszystko co dzieje się w gospodarce, to porównanie finansowe należy uznać za sukces. Wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy nie chcieliśmy uzyskiwać „czegoś więcej” dla firmy, a chcieliśmy dać coś naszym pracownikom – mówił dalej prezes NCDC.
Finkielman: jestem 100% pewien, że czterodniowy tydzień pracy to przyszłość
Firma posiada własne zasady, które mają za zadanie utrzymywanie wysokiej efektywności w firmie. Przykładem jest zasada pracy w siedzibie firmy (lub zdalnie) od 9:00 do 14:30. Jak mówi Paweł Finkielman, w tym czasie nie są umawiane spotkania z klientami czy osobami z zewnątrz, a pracownicy skupiają się na wykonywaniu konkretnych działań operacyjnych.
- Od poniedziałku do czwartku pracujemy 9 godzin, ale od końcówki roku będziemy pracować osiem godzin. Zmniejszamy więc ilość godzin pracy w tygodniu. Jesteśmy rozpoznawali i przyciągamy nowych pracowników, chcemy zatrudniać ludzi z konkretnymi kwalifikacjami i umiejętnościami, można więc powiedzieć, że jest to bardzo atrakcyjny benefit – mówi Paweł Finkielman.
Czy łatwo jest w firmie utrzymać wysoką mobilizację operacyjną? Jakie są porady prezesa NCDC?
- Kiedyś pracowaliśmy sześć dni w tygodniu, a teraz pracujemy pięć dni. Kiedyś też myśleliśmy: jak można dać komuś sobotę wolną? Musimy oczywiście wszystko dobrze zorganizować. Myślenie, że nie potrafimy i nie damy rady nie jest dobre. Jestem 100% pewny, że czterodniowy tydzień pracy to jest przyszłość – mówi Finkielman.