We wrześniu wszelkie szkoły i placówki organizujące zajęcia pozalekcyjne przeżywają oblężenie zainteresowanych. Szacuje się, że nawet 70% dzieci w wieku podstawówkowym chodzi na zajęcia sportowe lub artystyczne, bądź korzysta ze szkoły językowej albo korepetycji. Co czwarte dziecko ma więcej niż jedną aktywność poza szkolną. Czy prowadzenie firmy oferującej zajęcia pozalekcyjne to dobry pomysł na biznes? To temat pierwszego w sezonie jesiennym wydania programu „Zakładamy firmę” realizowanego przy współpracy z portalem wSzczecinie.pl
Taniec nadal na topie. Szkoły stawiają na nowoczesność
Zajęcia muzyczne, sportowe i taneczne dominują na firmamencie zajęć pozalekcyjnych wybieranych przez dzieci i rodziców.
Moda na taniec nie mija. To połączenie relaksu ze sportem.
- Sztuką w prowadzeniu szkoły tańca jest znalezienie złotego środka między pasją, a biznesem. Kosztów jest sporo, praca jest niełatwa, ale daje nam dużo satysfakcji. Trzeba kochać taniec, ale przede wszystkim kochać ludzi, stworzyć dla nich komfortowe miejsce – mówi Michał Pawłowski z Replay Dance Studio.
- Oblężenie mamy we wrześniu, kiedy dzieciaki wracają do szkół. Potem październik, kiedy wracają studenci. Nowych klientów mamy także w styczniu, gdy zaczyna się realizacja postanowień noworocznych – przyznaje Michał Pawłowski.
Rynek szkół tańca jest bardzo konkurencyjny. Różnią się one stylami tańca czy rozróżnieniem grupy docelowej pod kątem wieku. Szkoły klientów zdobywają w mediach społecznościowych oraz poprzez polecenia innych klientów.
Zajęcia artystyczne? Na szczycie zainteresowania śpiewanie i gra na pianinie
Moda na śpiewanie oraz na grę na instrumentach nie mija. Co ciekawe, coraz częściej w zajęciach muzycznych uczestniczą nie tylko dzieci, ale i całe rodziny. W szkołach Artyz dominują zajęcia wokalne oraz gra na takich instrumentach jak: pianino, skrzypce, flet i perkusja.
- Mamy tutaj naukę, ale musimy stworzyć miejsce, które będzie sprzyjała otwarciu się i przełamaniu swojego stresu czy nieśmiałości – dodaje Paulina Starzynska -Kaminska / Szkoła muzyczna Artyz. – Musimy mieć dobrych nauczycieli, komfortowy dojazd, a im więcej opcji do wyboru dla klientów, tym większe zainteresowanie – mówi nasza rozmówczyni.
- Rynek zajęć pozalekcyjnych jest bardzo konkurencyjny. Jest wiele firm oferujących muzyczne zajęcia pozalekcyjne, początki dla takiego biznesu nie są łatwe. Trzeba dobrze zbadać rynek – przyznaje Weronika Bury ze szkoły Artyz ze Szczecina.
Rodzice chcą, by ich dzieci umiały pływać
Ulubione zajęcia sportowe młodych ludzi to zdecydowanie pływanie i piłka nożna. Założenie szkoły pływania jest sporym wyzwaniem. Poza nauczycielami musimy zapewnić podopiecznym bezpieczeństwo oraz infrastrukturę, a basenów w miastach nie zawsze jest wystarczająca ilość.
- Wrzesień jest dla nas miesiącem bardzo intensywnym. Gdy tylko rodzice poznają plany lekcji swoich dzieci to od razu do nas dzwonią. Najwięcej klientów mamy między 4 a 7 rokiem życia. Rodzice są bardzo zainteresowani, by ich dzieci pływały, by były oswojone z wodą – mówi Adam Wojcieszonek, współwłaściciel szkoły pływania Ośmiorniczka.
Nie brakuje także szkół oferujących zorganizowane zajęcia gry w piłkę nożną. Znacznie mniej jest ofert zajęć siatkówki czy koszyków. Popularność zyskuje tenis, squash czy padel.
Nauka przez zabawę?
Poza muzyką, sportem i tańcem, wielu rodziców decyduje się na rozwój edukacyjny swoich dzieci. Mowa zarówno o korepetycjach jak i zajęciach językowych czy warsztatach ogólnorozwojowych.
Jak mówi Angelika Muchowska, prowadząca szkołę Ambitnie & Kreatywnie, nauka języków obcych pozalekcyjnie, daje dzieciom szansę, by lepiej radzić sobie na lekcjach.
- Musimy tworzyć miejsce do którego dzieci chcą przychodzić, a nie muszą. Wykorzystanie gier, zabaw, sympatii do muzyki, sympatii do seriali. Musimy wykorzystywać pasję młodych ludzi, by uczyć ich języka obcego – mówi Angelika Muchowska.
Eksperci Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości o tym, jak zarabiać na zajęciach pozalekcyjnych i jak je promować
Jak sprawić, by zajęcia pozalekcyjne były dla nas pełnoetatowym biznesem? Ekspertki programu „Zakładamy firmę” Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości nie mają wątpliwości, że to nisza do zagospodarowania, choć konkurencji jest już całkiem sporo.
- Rodzice nie oszczędzają na kształceniu swoich dzieci. Coraz częściej są skłonni płacić więcej za rozwijanie ich pasji artystycznych i sportowych. Dobrej jakości zajęcia, przyjaźni nauczyciele, przyjemna atmosfera sprawia, że dzieci są szczęśliwe i chcą brać udział w takich zajęciach. To duża szansa, by taka firma stała się naszym pełnoetatowym zajęciem. Musimy jednak zadbać o infrastrukturę, która zapewni uczestnikom naszych zajęć komfort, a to wymaga inwestycji – mówi dr Katarzyna Kazojć, prezes Fundacji Biznes Innowacje Networking.
Jak promować w mediach społecznościowych biznes opierający się na zajęciach pozalekcyjnych?
- Głównym odbiorcą powinni być rodzice, a nie dzieci, bo to rodzice będą za takie zajęcia płacić – przyznaje Barbara Kaleńczuk, ekspertka ds. social mediów.
- W obecnym czasie rodzice najwięcej czasu spędzają na Facebooku, Instagramie i TikToku. Tam należy pokazywać naszą firmę i to, jakie zajęcia proponujemy dzieciom – mówi Barbara Kaleńczuk.
Kolejny odcinek programu „Zakładamy firmę” już za miesiąc.