Kiedyś nimi pomiatano, a teraz to najbardziej pożądany zawód na rynku pracy w Polsce

18.03.2024

Nawet 200 tysięcy elektryków i osób z kompetencjami elektrycznymi brakuje na rynku pracy w Polsce. Rekrutuje sektor elektromobilności, offshore, TSL, ale także produkcja magazynowa czy przetwórstwo. Jednym zdaniem – elektrycy potrzebni są niemal we wszystkich rodzajach działalności w Polsce. Tymczasem osób, które są gotowe do podjęcia takiej pracy jest z roku na rok coraz mniej.

- Trend nie jest korzystny, choć stereotyp elektryka, który sprawdza czy jest prąd w gniazdku należy już porzucić. Prawda jest taka, że nasz rynek pracy pilnie potrzebuje wykształconych elektryków, którzy będą mieć kompetencje na poziomie inżynieryjnym – mówi Anna Sudolska, ekspertka rynku pracy IDEA HR Group.

Zachęcamy do obejrzenia najnowszego odcinka na naszym kanale YouTube (klik)

Co musi umieć elektryk? Czytanie schematów, systemy automatyczne i… znajomość języka angielskiego

Temat elektryków poruszyliśmy w trzecim odcinku programu „Zmieniamy zawód”, który portal wSzczecinie.pl przygotowuje wspólnie z Polską Fundacją Przedsiębiorczości. Obecnie na rynku pracy elektryków brakuje niemal w każdym sektorze gospodarki. Zaczynając od gospodarki morskiej, offshore, a kończąc na halach magazynowych i logistycznych.

- Elektryk dzisiaj i elektryk 20 lat temu to zupełnie inne osoby i nie możemy o tym zapominać. Teraz kompetencje elektryka bazują na nowoczesnych rozwiązaniach, informatyzacji, wykształceniu, ale i umiejętnościach, które pomagają obsłużyć nowoczesny sprzęt związany np. z sektorem morskim czy offshore. Nasi elektrycy i osoby zajmujące się inżynierią elektryczną np. doskonale znają język angielski i pracują na całym świecie – mówi Radosław Sochanowski z firmy Kongsberg Maritime Poland.

- Oczekujemy znajomości nowych technologii, umiejętności czytania schematów i rysunków technicznych oraz wiedzy na temat standardów systemu automatyki – mówi Sochanowski.
Jak mówi Magdalena Dziedzicka, kierownik Ośrodka Kształcenia Zawodowego WZDZ w Szczecinie rośnie ilość chętnych do pracy w zawodzie elektryka.

- Szkolenie odbywa się na podstawie realizacji kursu zawodowego, który trwa 170 godzin. Przygotowujemy do dwóch państwowych egzaminów: czeladniczego oraz na uprawnienia elektroenergetyczne. Z roku na rok zainteresowanie elektryką jest coraz większe, bo widzimy również nacisk przedsiębiorców na kształcenie w tym zakresie. Według barometru zawodów deficyt na osoby z kompetencjami elektrycznymi jest absolutnie gigantyczny – mówi ekspertka.

Kobieta-elektryk? Coraz częściej!

Co ważne, zawód elektryka przechodzi rewolucję nie tylko pod kątem kompetencyjnym, ale i światopoglądowym. Kiedyś elektrykiem mógł być tylko mężczyzna, a dzisiaj w wielkich halach zajmujących się montażem np. podzespołów elektrycznych pracują głównie… kobiety.

- Pracowałam w biurze, potem pracowałam w przedszkolu, a następnie trafiłam tutaj i jestem już sześć lat. Zmiana wniosła wiele do mojego życia i chętnie z tej zmiany korzystam, choć nigdy nie myślałam, że będę tak pracować. Uwierzyłam w siebie i dzisiaj pracuje z elektryką, wkrętarkami i modułami - mówi Agnieszka Dziewit, pracowniczka Garo Polska.

- Moja droga była druga i kręta, bo poprzednia praca była zupełnie innym zajęciem. Pracowałam między innymi jako logistyk. Najtrudniejsze w tym wszystkim było opanowanie techniki w tworzeniu konstrukcji i łączeniu komponentów ze sobą. Musiałam nauczyć się np. jak czytać rysunki techniczne - mówi Magdalena Polak.
Szacuje się, że w całej Polsce w halach produkcyjnych i logistycznych na stanowiskach konstruktorskich pracuje już ponad 50% kobiet. Coraz więcej Pań jest także inżynierami i specjalistkami ds. automatyzacji.

„Elektryk jest obecnie w kategorii zawodów deficytowych. Każda gałąź przemysłu potrzebuje elektryka”

W Polsce brakuje dziesiątek tysięcy elektryków. W całej Europie te braki są jeszcze większe. Nic więc dziwnego, że firmy prześcigają się w ofertach dla osób posiadających pożądane na rynku pracy kompetencje.

- Elektryk jest obecnie w kategorii zawodów deficytowych. Każda gałąź przemysłu potrzebuje elektryka, by utrzymać linie produkcyjną w ruchu. Cała branża OZE i offshore to gigantyczny potencjał dla tej pracy. Utarło nam się w świadomości, że elektryka jest prosta i dla osób o niskich kwalifikacjach. Przemysł i rozwój gospodarczy pokazał nam, że zawód elektryka ma wiele odcieni i wymaga wielkich kompetencji, a jednocześnie może być generatorem bardzo wysokiego wynagrodzenia – mówi Anna Sudolska. – Najłatwiej jest wejść do branży zaczynając jako elektrmonter, a potem poszerzać kompetencję – dodaje Anna Sudolska.

Zawód elektryka nie jest łatwy, by zmienić swoją dotychczasową pracę na niego, ale jak dodaje ekspertka Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości Elżbieta Stelmach to wcale nie jest wykluczone.

- Im większa będzie potrzeba rynku pracy na elektryków, tym ludzie będą chętniej przełamywać swoje opory do tej pracy – mówi ekspertka.

Kolejny odcinek programu „Zmieniamy zawód” już w kwietniu.

ISO
Strona używa cookies Dowiedz się więcej