Kierowców autobusów w całej Polsce brakuje przynajmniej kilkuset. Na rynku transportowym następuje wymiana pokoleniowa, a pracownicy sektora publicznego coraz częściej otrzymują propozycje z prywatnych firm transportowych. – To jest bardzo perspektywiczny zawód i coraz lepiej opłacany, ale nie dla każdego – mówi Anna Sudolska, ekspertka rynku pracy. – Dynamiczne otoczenie, odporność na stres i konieczność pracy na kilka zmian to tylko tylko kilka cech takiej pracy – dodaje ekspertka.
Pracy kierowców autobusów przyjrzeliśmy się w piątym odcinku programu „Zmieniamy zawód”.
40% kierowców autobusów to kobiety. „W tej pracy sprawdza się nasza ostrożność i cierpliwość”
Cukiernicy, sprzedawcy, urzędnicy, bankowcy, pracownicy stacji paliw czy osoby prosto po szkole – eksperci szczecińskich przedsiębiorstw komunikacyjnych nie ukrywają, że przekrój społeczny osób uczestniczących w szkoleniach dla kierowców autobusów jest bardzo szeroki.
Wiele osób widzi w tej pracy szansę na stabilizację i na dobrze opłacaną pracę.
- To świetna praca dla „nocnych Marków”, bo do pracy czasami wstajemy o 2:30 albo o 3:00. Pracują u nas kobiety, mężczyźni, młodsi czy starsi. Mamy dużo osób po szkołach, ale także ze służb mundurowych, które przeszły już na emeryturę, ale jeszcze chcą pracować – mówi Michał Machura, kierowca. – To nie jest skomplikowana sprawa prowadzenie autobusu. Pamiętam swoje początki, zawsze jest stresik. Rozwój techniki pozwala żebyśmy szybko to opanowali – dodaje kierowca.
- Satysfakcją jest dla mnie to, że mamy zadowolonych pasażerów przewiezionych z punktu A do punktu B. To jest cel w naszej pracy. To jest dobra praca dla ludzi komunikatywnych, empatycznych i lubiących dynamiczną pracę. Jesteśmy cały czas wśród ludzi, ale bierzemy też za nich odpowiedzialność. Najważniejsze jest bezpieczeństwo pasażera – mówi Maciej Korzeński, kierowca autobusu ze Szczecina.
Kierowcami coraz częściej są… kobiety. W Szczecinie to już prawie 40% wszystkich kierowców.
- Zapisałam się na kurs i przyszłam do pracy, po prostu – mówi Monika Michalska, kierowca autobusu. – Pracowałam w handlu i czułam, że to nie jest to. Pracuję od kilku lat i bardzo to lubię. Pewne za kółkiem autobusu czułam się już od początku. Nie miałam chwil zawahań, jakoś tak przyszłam i od razu zaczęłam pracować po kursie. Kobiety coraz częściej chcą być kierowcami, bo to jest ciekawa i dynamiczna praca, a ostrożność i cierpliwość kobiet świetnie się w tej pracy sprawdza – dodaje Monika Michalska.
Anna Sudolska: „Kierowca to zawód deficytowy. Zarówno w sektorze publicznym jak i komercyjnym”
Obecnie kierowców do pracy poszukują niemal wszystkie przedsiębiorstwa komunikacyjne – szczególnie jeżeli mowa o transporcie publicznym. Firmy komercyjne regularnie „podkupują” kierowców sektorowi publicznemu, oferując wyższe wynagrodzenia i bardziej przewidywalne godziny pracy.
Wiele przedsiębiorstw komunikacyjnych proponuje potencjalnym chętnym darmowe kursy.
- Trzeba być odpornym na stres, empatycznym i mieć dużo cierpliwości. Czasem nie spodziewamy się pewnych zachowań pasażerów czy kierowców i musimy być gotowi na to, co może się wydarzyć. Nie jest to praca monotonna, każdy dzień jest zupełnie inny –
Anna Sudolska, ekspertka rynku pracy, przekonuje, że kierowca jest zawodem z przyszłością.
- Zarówno w sektorze komercyjnym, publicznym jak i międzynarodowym, transport jest bardzo perspektywicznym sektorem gospodarki i ewidentnie widzimy duże zainteresowanie nowymi kierowcami ze strony pracodawców, gdy tylko Ci pojawią się na rynku pracy – przyznaje Anna Sudolska.
- Jeżeli kierowca zdobędzie kwalifikacje to ma niemal pewność, że znajdzie dobrą pracę – dodaje Elżbieta Stelmach, trenerka biznesu, szkoleniowiec i ekspert Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości.
„Zmieniamy zawód” to wspólny projekt Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości i portalu wSzczecinie.pl. Kolejny odcinek już w czerwcu. Zajmiemy się zawodami związanymi z turystyką.