Deregulacja oczami praktyków

22.04.2025


Deregulacja – to na pewno najmodniejsze słowo gospodarcze I kwartału roku 2025. O deregulacji mówią rządzący, przedsiębiorcy, ale także eksperci, którzy przyznają, że jest ona potrzebna, ale… musi być przeprowadzona tak, by usatysfakcjonować zarówno biznes jak i inne podmioty, które będą jej podlegać. Czy to się uda? O tym jest kolejny odcinek cyklu Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości i portalu wSzczecinie.pl „Najważniejsze w biznesie”.

Zachęcamy do obejrzenia odcinka na naszym kanale YouTube [klik]

Czym jest inflacja ustawodawcza?

Definicja encyklopedyczna deregulację nazywa zmniejszeniem oddziaływania Państwa na rynek, a także usuwanie lub zmniejszenie regulacji prawnych ograniczających konkurencję.

Jednym z priorytetów gospodarczych na najbliższe lata ma być wprowadzenie zasad gospodarczych, które sprawią, że prowadzenie biznesu będzie łatwiejsze. Czy to dobry pomysł? Przedsiębiorcy są zgodni, że tak. Czy to pomysł prosty do realizacji? Tutaj również mamy zgodność – nie, łatwo nie będzie.
O tym rozmawialiśmy z ekspertami w kolejnym programie „Najważniejsze w biznesie” realizowanym przez Polską Fundację Przedsiębiorczości oraz portal wSzczecinie.pl

- Kiedy prawnik myśli o deregulacji to jest szczęśliwy i zadowolony, bo to jest bardzo dobra koncepcja. Pytanie tylko jak będzie wdrożona i co rozumiemy pod tym pojęciem. Najważniejsze jest uproszczenie regulacji. Nie zawsze da się zmniejszyć tę ilość, bo żyjemy w świecie, który wymaga uporządkowania, ale na pewno definicje powinny być bardziej jasne i przejrzyste – mówi Maja Grzegorczyk, radca prawny i ekspertka Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości.

- Przeżywamy obecnie coś, co nazywa się inflacją ustawodawczą. Za dużo przepisów jest tworzonych, a nowe przepisy zmieniają inne przepisy i bywa to niespójne – przyznaje mecenas Marek Jarosiewicz.

- Bardzo pozytywne jest sformalizowane Vacatio Legis, czyli 6 miesięcy i koniec. Są przepisy, które obecnie są wdrażane z 14-dniowym momentem do realizacji. Jak wprowadzić takie zmiany np. w prawie podatkowym czy w ustawie o kasie fiskalnej w życie? Jeżeli ta zmiana będzie wprowadzona to będzie to gigantyczny plus – mówi Beata Kuśmierek, doradczyni gospodarcza i ekonomiczna.

Przedsiębiorcy narzekają na „papierologię”

Mówiąc o deregulacji przedsiębiorcy zwracają uwagę na jeszcze jedną rzecz – umiłowanie instytucji publicznych do papieru i zdecydowanie przerośnięta biurokracja. Przedsiębiorcy drukują, podpisują, umieszczają w segregatorach i archiwizują tony niepotrzebnych papierów.

- Gdybym miała pokazać wszystkie swoje segregatory, które musze wypełniać dokumentami, to nie starczyłoby miejsca w tym pokoju - mówi Maja Grzegorczyk, radca prawny i ekspertka Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości.

- Papier to jest relikt przeszłości, ale tak działają urzędy, a firmy prywatne mają już inne tempo. Stąd temat deregulacji jest ważny, bo jest koordynowany przez niezależnego przedsiębiorcę. To nasza wizytówka w Polsce i na świecie, że mamy przedsiębiorców, którzy są na tyle kreatywni, że są w stanie proponować i koordynować takie inicjatywy. Sama ustawa podatkowa to jest teraz ponad 5800 stron. Ta ustawa „utyła” o setki stron w ciągu zaledwie kilku lat – mówi Paweł Skotnicki, ekspert gospodarczy i ubezpieczeniowy.

To temat ważny także dla rynku pracy. Deregulacja ma dotyczyć m.in. legalizacji pobytu cudzoziemców.

- Jeżeli udałoby się zrównać podpis kwalifikowany z podpisem ręcznym to wszyscy przedsiębiorcy byliby szczęśliwi. Mamy już pracę zdalną, hybrydową, rozproszone zespoły. Taki podpis to oszczędność czasu i usprawnienie wielu procesów – dodaje Kamil Zieliński, ekspert rynku pracy.

Kolejny odcinek cyklu „Najważniejsze w biznesie” już w maju. Poszerzymy wówczas temat hejtu w biznesie i niekorzystnych komentarzy w social mediach.

ISO